Prohormony na masę to temat, który elektryzuje środowisko sportów siłowych – zwłaszcza wśród zawodników, którzy wycisnęli już maksimum z klasycznych suplementów i szukają skutecznej, a zarazem legalnej drogi do zwiększenia siły i przyrostu mięśni. Choć otoczone aurą kontrowersji, prohormony wracają do gry jako most między naturalną suplementacją a farmakologią. W tym artykule przyjrzymy się, jak działają, komu mogą pomóc i co musisz wiedzieć, zanim sięgniesz po pierwszy cykl.
Co to są prohormony?
W dużym uproszczeniu – prohormony to związki chemiczne, które w organizmie ulegają konwersji do aktywnych hormonów anabolicznych, takich jak testosteron czy dihydrotestosteron (DHT). Można je uznać za „prekursory” – nie są same w sobie hormonami, ale mogą nimi zostać po aktywacji przez enzymy wątrobowe.
To, co odróżnia je od klasycznych sterydów anabolicznych, to:
- niższa toksyczność (choć nie zerowa),
- częściowa legalność (zależna od kraju i konkretnej substancji),
- możliwość oralnej suplementacji bez konieczności iniekcji.
Mechanizm działania prohormonów polega na zwiększeniu poziomu androgenów, co przekłada się bezpośrednio na:
- przyspieszony syntezę białek mięśniowych,
- zwiększenie siły i wytrzymałości,
- lepszą regenerację,
- oraz zmniejszoną aktywność kortyzolu.
Jak działają prohormony na masę?
Największy powód, dla którego sportowcy sięgają po prohormony, to oczywiście przyrost beztłuszczowej masy mięśniowej. Ale jak wygląda to w praktyce?
Dobrze dobrany cykl (np. 1-Andro + 4-Andro przez 6–8 tygodni) może przynieść:
- przyrosty w granicach 4–6 kg suchej masy,
- zauważalny wzrost siły (np. +10–15% w głównych bojach),
- poprawę „twardości” i gęstości mięśni,
- mocniejsze odczucia tzw. „pompy mięśniowej”.
Efekty te są zazwyczaj szybsze i bardziej spektakularne niż przy stosowaniu klasycznych suplementów jak kreatyna czy boostery testosteronu. Niemniej jednak, nie są to środki cud – bez odpowiedniego treningu, diety i regeneracji nie przyniosą oczekiwanych rezultatów.
Efekty stosowania – realne przyrosty, czy marketingowy mit?
Nie można mówić o prohormonach na masę, nie poruszając tematu skutków ubocznych. Choć są one łagodniejsze niż w przypadku sterydów anabolicznych, nadal ingerują w gospodarkę hormonalną – a to zawsze ma swoje konsekwencje.
Najczęstsze skutki uboczne:
- obniżenie naturalnej produkcji testosteronu (konieczność stosowania PCT),
- możliwa aromatyzacja (konwersja do estrogenu),
- trądzik, nadciśnienie, wahania nastroju,
- wzrost agresji lub problemy ze snem.
Dlatego po zakończeniu cyklu absolutnym obowiązkiem jest Post Cycle Therapy (PCT), czyli regeneracja osi HPTA. Najczęściej stosuje się tutaj:
- test booster (np. z ashwagandhą, DAA, ZMA),
- blokery estrogenu (np. arimistane),
- wsparcie dla wątroby (np. NAC, sylimaryna).
Skutki uboczne i kontrowersje
Nie wszystko jednak wygląda różowo. Prohormony na masę, mimo że legalne, to substancje działające na poziomie hormonalnym – a to niesie ze sobą realne ryzyko skutków ubocznych:
- obniżenie naturalnej produkcji testosteronu,
- wzrost estrogenów (w przypadku niektórych formuł),
- trądzik, nadciśnienie, agresja.
Dlatego zawsze należy:
- stosować cykl (np. 4–8 tygodni) z odpowiednią długością PCT (post-cycle therapy),
- zaopatrzyć się w inhibitory aromatazy, jeśli formuła ma potencjał estrogenny,
- monitorować morfologię i enzymy wątrobowe w trakcie cyklu.
Prohormony są legalne w wielu krajach, w USA część została zdelegalizowana przez FDA (głównie po 2014 roku). Mimo to, firmy takie jak Hi-Tech Pharmaceuticals, Blackstone Labs czy Olympus Labs oferują formuły oparte na związkach legalnych i testowanych.
Zanim kupisz:
- sprawdź certyfikaty jakości (GMP, ISO),
- upewnij się, że produkt nie znajduje się na liście substancji zakazanych WADA (jeśli startujesz w zawodach),
- czytaj recenzje użytkowników i niezależne testy składu.
FAQ – Najczęstsze pytania o prohormony na masę
- Czy prohormony są legalne?
To zależy od kraju. W Polsce wiele prohormonów jest nadal legalnie dostępnych jako suplementy diety, natomiast w USA część z nich została zakazana przez FDA po 2014 roku. Zawsze sprawdzaj lokalne przepisy i listy substancji zakazanych (np. WADA, jeśli startujesz w zawodach). - Czy prohormony to to samo co sterydy anaboliczne?
Nie. Prohormony to prekursory hormonów – same w sobie nie są aktywne, ale mogą być przekształcane w hormony anaboliczne w organizmie. Ich działanie jest słabsze, ale nadal wpływa na oś hormonalną, dlatego wymagają PCT. - Czy po prohormonach trzeba robić PCT?
Tak, PCT (Post Cycle Therapy) to konieczność. Nawet łagodne prohormony mogą tymczasowo obniżyć naturalną produkcję testosteronu. PCT pomaga przywrócić równowagę hormonalną i uniknąć efektu „odbicia” (spadku siły, masy, libido). - Jak długo powinien trwać cykl na prohormonach?
Zazwyczaj od 4 do 8 tygodni, w zależności od rodzaju substancji i zaawansowania użytkownika. Po cyklu zawsze powinna nastąpić przerwa z PCT (minimum 4 tygodnie), a pełna regeneracja trwa nawet 8–12 tygodni. - Czy można łączyć prohormony z innymi suplementami?
Tak, prohormony można łączyć z podstawowymi suplementami: białkiem, kreatyną, EAA, cytruliną czy ZMA. Warto też włączyć suplementy ochronne (np. NAC, omega-3, ashwagandha) wspierające wątrobę, układ krążenia i regenerację.
Gotowy na masę?
Sprawdź naszą selekcję sprawdzonych prohormonów na masę i zamów zestaw z darmowym planem PCT!
👉 Zobacz produkty